Co jest nie tak z życiem uczniowskim w Trzynastce?

              Chodzę do Trzynastki drugi rok, wcześniej przez trzy lata uczyłem się w Szesnastce. Od dłuższego czasu zaskakuje mnie to, jak wygląda życie naszej społeczności w kontekście aktywności uczniów oraz własnych inicjatyw. Mogłoby się zdawać, że w miejscu, gdzie jest tyle wybitnych, zdolnych i kreatywnych osób powinno dziać się tyle niesamowitych rzeczy, a społeczność uczniowska powinna realnie wpływać na kreowanie tego, jak wygląda szkoła. Niestety, sytuacja aktywności uczniowskiej Trzynastki jest bardziej skomplikowana. Choć w ciągu ostatnich dwóch lat widać zmiany i pewne poruszenie w tę stronę, nadal życie uczniowskie znacznie odbiega od wyżej przedstawionej wizji. Czyżby trzynastkowicze nie chcieli nic zmieniać? A może czują, że nie mają do tego narzędzi? Aby rozwiązać problem, najpierw należy zdiagnozować jego przyczynę, dlatego zastanówmy się, z czego to wynika.

              Głową uczniowskiej społeczności jest Prezydium Samorządu Uczniowskiego. W regulaminie możemy dowiedzieć się, że zadaniem naszych reprezentantów w PSU jest, między innymi, przedstawiać dyrekcji potrzeby i opinie społeczności uczniowskiej, rozwijać zainteresowania naukowe, dbać o zapewnienie odpowiednich warunków do nauki, zapobiegać konfliktom oraz organizować imprezy szkolne, wypoczynek i rozrywkę. Jednakże od lat ten organ kojarzymy głównie z organizowaniem poczty walentynkowej i dnia wiosny. Zeszły rok niósł duże nadzieje na zmiany, pojawiło się wiele pomysłów na to, jak uczynić szkołę lepszą. Niestety, wiele z nich pozostało jedynie w sferze planów, a większość obietnic z kampanii nie zostało spełnionych. Do dziś nikt nie widział słynnych dezodorantów czy starych bluz. Być może główną przeszkodą był tu lockdown, w wyniku którego życie uczniowskie zdecydowanie się zmieniło, o ile nie zatrzymało. PSU w zeszłym roku przede wszystkich zorganizowało trzynastkowy merch i współorganizowało dni otwarte online. Jednakże uczniowie nadal pamiętają ich inne obietnice, żałując, że nie weszły one w życie. Panuje wśród nich rozczarowanie i zawód. Już po samych wyborach mamy niewielki wpływ na to, czy członkowie PSU będą faktycznie nas reprezentowali – jedyne, co nam pozostaje, to faktycznie wierzyć w te obietnice, jednak widzimy, czym to się kończy.

              Przez ostatni tydzień mogliśmy obserwować kampanię przed wyborami uzupełniającymi do PSU. Trudno było jednak rzeczywiście się nią „nacieszyć” – trwała bardzo krótko, a jej przebieg przypominał bardziej personalną rozgrywkę kandydatów z rocznika maturalnego. Pozostali kandydaci byli praktycznie niezauważalni, niektórzy z nich wywiesili plakaty dopiero w piątek. Zabrakło prawdziwej walki na argumenty, zapału, dialogu, a być może przede wszystkim czasu – również ów brak czasu nie pozwolił na zorganizowanie planowanej przez nas debaty kandydatów. Podejrzewam, że większość uczniów nawet nie wie, czym główni kandydaci się różnią albo co proponują. Co więcej, niektórzy mogli nawet nie zauważyć, że dzieje się jakaś kampania. Przypomina to trochę obecnie toczący się spór polityczny trzęsący naszym krajem – staje się to osobistą grą dla wtajemniczonych, a nie szukaniem faktycznych odpowiedzi na problemy ogółu. Zastanówmy się, czy niektórzy nie zapomnieli o sporej części uczniów? Brakuje współpracy, wspólnego zaangażowania. Próba zmian czegoś w życiu uczniowskim często zamyka się na niejasnych, brawurowych próbach spowitych personalnymi dramami – a do faktycznych przemian brakuje często chętnych, wsparcia czy czasu.

               A może jest to kwestia strachu, tego, że boimy się coś robić? Może istnieje gdzieś bariera nie do przebicia? Może nie mamy poczucia sprawczości i nie czujemy, że nasz głos zostanie usłyszany? A może po prostu jesteśmy tak zmęczeni i przepracowani, że nie chce nam się angażować w coś jeszcze?

              Trzynastkę tworzymy my wszyscy, i to na nas spoczywa też odpowiedzialność za to, jak ona wygląda. Musimy mieć tego świadomość – bez nas nie będzie tej szkoły. Dlatego tak ważne jest to, by działać, by odłożyć nasze osobiste niechęci i wspólnym wysiłkiem zmieniać naszą szkołę na lepsze. W końcu to sprawa nas wszystkich. Marzy mi się Trzynastka, w której każdy będzie czuł się wartościowy i potrzebny, taki, jaki jest. W której gdy tylko pojawi się pomysł, będzie miejsce, do którego możemy się z nim zwrócić i będą narzędzia, by wprowadzić go w życie. Gdzie każdy głos będzie słyszalny. Jako Zdziś od roku staramy się zmieniać naszą rzeczywistość, na miarę naszych możliwości zbliżać się w stronę Trzynastki, o jakiej marzymy. Opowiadamy wam o tym, co się dzieje w szkole, ale chcemy aktywnie działać i tworzyć inicjatywy dla nas wszystkich, zarówno poprzez nasze teksty, jak i akcje. Jednak nasze możliwości także nie są nieskończone, a nam samym nie uda się wprowadzić tylu zmian, ile chcielibyśmy – nie uda nam się samym zaktywizować społeczności do tego stopnia, by faktycznie móc powiedzieć, że to my, uczniowie, kreujemy Trzynastkę. Dlatego tak istotne jest zaangażowanie się większej części trzynastkowiczów. To my jesteśmy Trzynastką – nikt poza nami nie sprawi, by była nam bardziej przyjazna, bardziej aktywna, bardziej otwarta. Kluczem jest nasza własna sprawczość i inicjatywa, faktyczne zaangażowanie w teraźniejszość i przyszłość szkoły. Jak najwięcej z nas powinno mieć świadomość tego, jak ważny jest każdy głos, jak najwięcej z nas powinno zastanowić się, co chcielibyśmy w Trzynastce, co nam tu przeszkadza, a czego chcielibyśmy więcej, a następnie – co możemy zrobić w tym kierunku? Pierwszy krok w zmianie jest najtrudniejszy, najłatwiej jest zaś narzekać, krytykować każdą formę uczniowskiej aktywności i liczyć na to, że to, co nam przeszkadza, samoistnie się naprawi. Jednak wszyscy wiemy, że tak nie będzie – to nasza odpowiedzialność. Dlatego przypominamy, że tak naprawdę wszyscy gramy do jednej bramki.  Jeśli my sami tego nie zrobimy, nic się nie zmieni.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.