„Nie trzeba wybierać między wiedzą a wyglądem” – wywiad z Damianem Dąbrowskim
Damian Dąbrowski – znany też jako @damiandboy na social media – to niewątpliwie jedna z najbardziej wyrazistych osobowości obecnego rocznika maturalnego XIII LO. Utytułowany matematyk oraz szachista, instagramowa sensacja i, wreszcie, finalista Mistera Polski. Ten jedyny w swoim rodzaju trzynastkowicz budzi wiele zainteresowania w naszej społeczności, a jego enigmatyczna osobowość i internetowa sława prowokują wiele pytań. Przynajmniej część z owych pytań redakcja Zdziś postanowiła zadać Damianowi w tym wyjątkowym wywiadzie i przybliżyć nam, zwykłym uczniom, świat instagramowej sławy i modelingu.
Zuzia Piórkowska: Co byś nazwał momentem przełomowym zmian, które zaszły w Twoim życiu po rozpoczęciu działalności w mediach społecznościowych? Jaki jej cel początkowo sobie postawiłeś? Czy coś w tej kwestii się z czasem zmieniło?
Damian Dąbrowski: Instagrama założyłem podczas pobytu w Texasie, żeby móc utrzymywać kontakt z zagranicznymi znajomymi (nie używali oni Facebooka). Początkowo promowanie konta na Instagramie miało być treningiem przygotowującym do promowania w przyszłości własnego biznesu. Ku mojemu zdziwieniu, z łatwością docierałem do coraz to większej i większej grupy odbiorców. Dobry start sprawił, że zdecydowałem się kontynuować rozwój social mediów.
ZP: W jaki sposób zdobywasz doświadczenie w modelingu? Sam się zgłaszasz czy może zdarzało się, że producenci/marketingowcy sami się do Ciebie zwracali?
Kiedy stawiałem w tym pierwsze kroki, nikogo nie znałem i szukałem fotografów na własną rękę. Wraz ze wzrostem zasięgów w social mediach coraz częściej dostawałem oferty płatnej współpracy od różnych firm
(głównie odzieżowych). Na sesjach nawiązałem wiele nowych znajomości zarówno z fotografami, jak i innymi modelami. Dzięki temu obecnie mam praktycznie nieograniczone możliwości rozwijania pasji.
Maria Krajewska: Skąd w twojej głowie narodził się pomysł wzięcia udziału w Misterze Polski? Było to twoje ukryte marzenie czy raczej spontaniczna decyzja?
Spontaniczna decyzja i to nawet bardzo spontaniczna. W ostatnie ferie zimowe, jeszcze przed Covid-19, byłem na otwarciu nowego aquaparku (Suntago) pod Warszawą. Dostałem wtedy prywatną wiadomość na Instagramie z zapytaniem, czy nie chciałbym się sprawdzić w eliminacjach do Mistera Polski. Odbywały się one właśnie w stolicy, więc zdecydowałem, że nic nie zaszkodzi spróbować.
MK: Czy startując w Misterze Polski, mimo bardzo silnej konkurencji i związanych z pandemią trudności organizacyjnych spodziewałeś się odnieść tak wielki sukces?
Powiem tak: Nie spodziewałem się nie odnieść sukcesu. Jestem świadomy swoich wad, ale konkurencja po prostu miała ich więcej, bądź bardziej zauważalne.
ZP: Popularność i bycie aktywnym w mediach wiąże się z stałym ocenianiem przez innych. Z jakimi komentarzami mierzysz się w szkole (tak ze strony nauczycieli jak i uczniów), a z jakimi w internecie? Czy możesz się podzielić jakimiś szczególnymi?
Pomijając fakt, że przez ostatni rok praktycznie nie było szkoły, więc trudno było tam o jakieś komentarze, to mogę stwierdzić, że wielu znajomych wspiera mnie w tym, co robię… Zawsze to jakiś skromny temat do rozmów. Podobnie jest w sieci, followersi wysyłają pozytywne wiadomości, a osoby które nie są
zainteresowane, po prostu pomijają. Zresztą po co mieliby poświęcać czas i komentować coś kompletnie niepowiązanego z ich zainteresowaniami? 🙂
ZP: Choć taka aktywność w mediach staje się coraz bardziej powszechna, dalej trudno jest sobie wyobrazić to w kontekście naszych bliskich. Jakie były pierwsze reakcje Twojej rodziny i przyjaciół na twoją popularność na instagramie, a później na start w kwalifikacjach na Mistera Polski? Czy mogłeś liczyć na pomoc przy sesjach czy wsparcie w osiągnięciu tego wszystkiego?
Na początku nie było żadnych negatywnych reakcji, trudno jest mi nawet wyobrazić sobie czyjąś złość z powodu założenia profilu na Facebooku czy Instagramie przez bliską osobę. Wraz ze wzrostem popularności nic w tej kwestii się nie zmieniło, dalej brak jakichkolwiek “docinek” :). Na wsparcie zawsze
mogłem liczyć, od tego są właśnie bliscy i przyjaciele, prawda?
MK: W mediach społecznościowych masz kilkadziesiąt tysięcy fanów, dla większości z nich twoje osiągnięcia w sporcie i modelingu są bardzo inspirujące. Jak czujesz się, będąc dla wielu wzorem do naśladowania? Czy postrzegasz to jako pewnego rodzaju odpowiedzialność?
Niekoniecznie jako odpowiedzialność, bardziej odczuwam to jako dodatkową motywację do pracy nad sobą. Nie uważam się też za wzorzec do naśladowania. To co bym chciał przekazać to, to, że nie trzeba wybierać między wiedzą a wyglądem. Można to połączyć i rozwijać się w wielu płaszczyznach i to wcale
nie jest jakieś skomplikowane.
MK: Jaki kierunek dalszej edukacji, a później kariery planujesz obrać? Chcesz skupić się na naukach ścisłych czy raczej profesjonalnie zajmować sportem i modelingiem?
Studia informatyczne na Uniwersytecie Warszawskim, a później praca z zarobkiem powyżej 20 tysięcy złotych miesięcznie nie brzmi źle 🙂 Oczywiście sportem też się będę zajmować, przynajmniej żeby utrzymać dobry stan zdrowotny i sylwetkę, ale to bardziej hobbystycznie niż profesjonalnie.
MK: Realizujesz się w bardzo wielu dziedzinach, można rzec niepokrewnych, czy zdradzisz nam swój sekret na odpowiednie rozplanowanie czasu i znalezienie tyle energii?
Największym sekretem jest jego brak? Zajmuję się wszystkim co lubię i sprawia mi przyjemność, do tego nie potrzeba jakiejś specjalnej motywacji (tak samo jak nie potrzeba motywacji do chociażby jedzenia pizzy). Natomiast czas spędzany na rzeczach, za którymi nie przepadam, ograniczam do minimum, W
końcu żyje się przecież tylko 100 lat, więc trzeba je spędzić ciekawie i przyjemnie!
MK: Czy masz jakieś wskazówki dla osób które chciałyby pogodzić ze sobą intensywną naukę czy starty w olimpiadach z całkowicie inną dyscypliną? Na czym należy się skupić?
Przede wszystkim nie należy robić nic na siłę. Zarówno zdobywanie wiedzy, jak i rozwój fizyczny powinny być przyjemnością, a nie przymusem. Warto sobie postawić stanowcze odpowiedzi na pytania dlaczego podejmujemy się danej czynności. W chwili zwątpienia można wtedy sobie przypomnieć w jakim celu się za coś zabraliśmy i iść dalej w stronę marzeń.
MK: Jak radzisz sobie w chwilach zwątpienia? Czy jest może jakaś myśl, która gdy napotykasz przeszkody pozwala ci nadal rozwijać się i osiągać kolejne cele?
Na pewno świadomość tego, ile już się przeszło, pozwala spojrzeć na dany problem z zupełnie innej perspektywy, perspektywy, z której przeszkoda wydaje się tak znikoma, że zamiast traktować ją jako wielki mur, widzimy ją jako małą cegiełkę, która praktycznie nie utrudnia nam drogi.
MK: Masz na koncie wiele sukcesów naukowych, udało ci się zbudować popularność w mediach społecznościowych, niedawno zdobyłeś tytuł finalisty Mistera Polski. Co sprawia, że chcesz osiągać coraz więcej, nigdy nie spoczywasz na laurach?
Wydaje mi się, że każdy chce osiągać coraz to więcej. Zarówno chodzi tu o lepsze oceny, więcej znajomych, więcej pieniędzy, wyższa ranga (w grach), itp. To właśnie dzięki nieustającemu pragnieniu zwiększenia komfortu życia możemy dzisiaj siedzieć w domach i spokojnie otwierać lodówkę zamiast chować się po jaskiniach czy gonić antylopy.
Wywiad z Damianem przeprowadzały dla Was Maria Krajewska i Zuzia Piórkowska.
Wstęp i korekta: Helena Burdzińska.